Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Greta Thunberg jak Pawka Morozow
Niedziela, 29 grudnia 2019 (10:57)Nie milkną dyskusje o samozwańczej obrończyni klimatu Grecie Thunberg. Jak to zwykle bywa, dominują w tych debatach poglądy skrajne. Jedni widzą w niej współczesną bohaterkę, drudzy uważają, że jest niecnie wykorzystywana przez ludzi, którzy znakomicie potrafią załatwiać swoje interesy (niekoniecznie zgodne z ekologią) za plecami nie za bardzo rozgarniętej nastolatki.
Thunberg wielokrotnie udowodniła, że nie ma najmniejszego pojęcia o czym mówi, ale nader chętnie pozwala sobie na bezsensowne strofowanie przywódców wielu państw, co wzbudza zrozumiały zachwyt lewaków i ekologicznych oszołomów. Bez podpowiedzi stać ją jedynie na wygłaszanie banałów i truizmów, a jeżeli ktokolwiek zada jej rzeczowe pytanie, nie potrafi na nie odpowiedzieć.
W dodatku uznała, że wystarczy jej ukończenie szkoły podstawowej, aby ogłosić się wyrocznią w sprawach klimatu, co powoduje, iż nieustannie kompromituje się swoim nieuctwem. Na szczęście coraz częściej jest lekceważona przez polityków, których nieudolnie usiłuje krytykować.
Z licznych wypowiedzi na jej temat za najbardziej adekwatną uważam tę, której udzielił Telewizji Polsat News były poseł, prezes Federacji dla Rzeczypospolitej Marek Jakubiak:
- Wykorzystywanie dziecka nie jest niczym etycznym. Pawlik Morozow był w ZSRR synonimem młodego bohatera, który pokazuje jak w socjalizmie powinno się żyć. Dzisiaj mamy panią Thunberg, która w wieku 16 lat pokazuje wszystkim, jak powinno się na świecie żyć. No ludzie, przecież to są stare numery. Miejsce dziecka 16-letniego jest w szkole, a nie na salonach europejskich, które popychają je wedle własnych interesów. Ten dzieciak jest wykorzystywany.
Obiema rękami podpisuję się pod tymi słowami.