Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Podwójnie czerwony dąb o amerykańskich korzeniach
Piątek, 22 września 2017 (01:16)Czy dekomunizacji powinno podlegać także drzewo?
Z takim problemem muszą zmierzyć się władze Tarnowa, w którego centrum rośnie piękny dąb posadzony z okazji jubileuszu 35-lecia PRL. Oznajmia o tym wszem i wobec betonowa tablica.
Czy okazałe drzewo zniknie z przestrzeni publicznej wzorem patronów ulic z czasów Polski Ludowej, czy też usunięta zostanie jedynie tablica?
Mieszkańcy pobliskich kamienic nie chcą żadnych zmian.
- To pamiątka. Powinna zostać. Mnie to nie przeszkadza. Nie zajmuję się polityką. Drzewo? Nie rozumiem. Ono jest w takim miejscu, że nikomu nie wadzi - mówili reporterowi Radia Kraków.
Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela uspokoił ich na tej samej antenie:
- Nie ma planów wycinki dębu 35-lecia PRL. Dąb jak dąb. Drzewa nikt nie zamierza ruszać. Ja na pewno nie wytnę go tylko dlatego, że zostało posadzone w niepopularnych okolicznościach. To zdrowe i żywotne, dominujące w okolicy drzewo.
Jeszcze w tym roku zniknie natomiast tablica upamiętniająca okoliczności posadzenia dębu. Przewodniczący Komisji Nazewnictwa Rady Miejskiej w Tarnowie Kazimierz Koprowski przyznał w rozmowie z krakowską rozgłośnią, że podobnych reliktów PRL może by więcej:
- Będziemy musieli dokonać wspólnie z magistratem swoistej kwerendy. Jeśli okaże się, że takich obelisków, tablic jest w mieście więcej, trzeba będzie podjąć odpowiednie kroki administracyjne.
Podobnego zdania jest tarnowski przewodnik Jacek Litwin.
- To symbol tamtych lat i tamtych czasów, których nie można odciąć ustawą. Drzewo, które rośnie na skwerze przy ulicy Zakątnej nie powinno być usunięte w ramach ustawy dekomunizacyjnej, bo jest niemym świadkiem wydarzeń Polski z czasów PRL. Wiąże się z nim także pewna ciekawostka. To tak zwany dąb czerwony i został posadzony przez „czerwonych”. Jest tylko jeden problem. Ten gatunek został sprowadzony do Europy w XIX wieku ze Stanów Zjednoczonych" - wyjaśnił w rozmowie z Radiem Kraków.
Być może właśnie te amerykańskie korzenie sprawią, że dąb oprze się dekomunizacji.