Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Polacy i Amerykanie pod pomnikiem gen. Kuklińskiego
Wtorek, 5 czerwca 2018 (09:45)Wczoraj wieczorem odbyła się uroczystość odsłonięcia (w formie włączenia iluminacji) pomnika generała Ryszarda Kuklińskiego na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Krakowie.
- To taka specyfika naszej historii, że pełno mamy postaci tragicznych, które muszą się zachowywać jak Konrad Wallenrod. Dlatego Kraków zdecydował się postawić ten pomnik. Jest on ku czci Kuklińskiego, ale są też fragmenty skruszonego muru berlińskiego, więc jest to taki szerszy przekaz naszej historii - powiedział prezydent miasta profesor Jacek Majchrowski.
Prof. Andrzej Waśko odczytał list od Prezydenta Andrzeja Dudy:
„Śp. generał Ryszard Kukliński to postać niezwykła, to człowiek, któremu zawdzięczamy prawdopodobnie więcej niż możemy sobie wyobrazić. Człowiek, który widząc nadciągające widmo zagłady swojej ojczyzny, a może i całego globu, dokonał trudnego wyboru, by w pojedynkę stawić czoła imperium zła. Był to wybór dramatyczny, który kosztował go bardzo wiele. Gen. Ryszard Kukliński wybiegał myślą w przyszłość, kierował się wizją świata bez zimnej wojny i żelaznej kurtyny; myślał o rzeczywistości, w której Europa, a w niej Polacy i inne wolne narody będą wspólnie tworzyć lepszą przyszłość. Sięgał myślą daleko poza doraźną perspektywę i poza własne korzyści. Taka jest też wymowa postawionego tu pomnika. Upadające mury i braterstwo w imię wolności to idee, którym gen. Ryszard Kukliński poświęcił swoje życie. Wizja Ryszarda Kuklińskiego szczęśliwie urzeczywistniła się. Polska jest dziś wolnym krajem, członkiem UE i NATO. Nie wiemy, czy byłoby to możliwe bez odwagi, determinacji, jakimi wykazał się wówczas pułkownik. Ryszard Kukliński. To on był pierwszym polskim oficerem w NATO, zanim jeszcze jako kraj przystąpiliśmy do Sojuszu. Nie waham się powiedzieć, że jest bohaterem wolnej Polski, ale dołączył także do grona wielkich bohaterów walk o wolność dwóch narodów: polskiego i amerykańskiego obok takich wspaniałych postaci, jak Kazimierz Pułaski czy Tadeusz Kościuszko. Kierując się takimi samymi ideałami on również zasłużył się w sposób bezprecedensowy. Rzeczpospolita może być dumna, że w trudnym okresie komunistycznego zniewolenia miała w świecie tak wspaniałych orędowników. Nie byłoby dzisiaj wolnej Polski, gdyby nie ruch <Solidarności> i wytrwała walka milionów Polaków, ale nie byłoby jej też, gdyby nie gen. Kukliński, gdyby nie Jan Nowak-Jeziorański, gdyby nie wielki Polak papież Jan Paweł II. Jesteśmy im winni wdzięczność, ale powinniśmy też uczyć się od nich tego, jak można kochać swoją ojczyznę, jak wiele można dla niej zrobić i jak wiele można dla niej poświęcić.”
Przewodniczący Stowarzyszenia im. płk. Ryszarda Kuklińskiego (inicjatora budowy pomnika) Henryk Pach odczytał list od ambasadora USA w Polsce w latach 1997-2000 Daniela Frieda, w którym stwierdził on, że było dla niego „zaszczytem brać udział w staraniach o oddanie sprawiedliwości człowiekowi, który tak wiele poświecił i wycierpiał”. Nawiązując do jego rehabilitacji podkreślił, że „przyznanie przez Polskę w 1997 roku, że płk. Kukliński działał w stanie wyższej konieczności było słuszne wtedy i jest właściwe obecnie”
Emerytowany oficer CIA Aris Pappas, który opracowywał przekazywane przez Kuklińskiego informacje, przeczytał bardzo osobiste przesłanie do uczestników uroczystości od byłego wicedyrektora CIA Davida Fordena, który bezpośrednio współpracował z „pierwszym polskim oficerem w NATO”. Nazwał go „wybitnym, a jednocześnie niezwykle skromnym człowiekiem, który kochał swój kraj miłością głęboką i bezinteresowną”. Zaznaczył, że „to nie my go zwerbowaliśmy, to on zwerbował nas” i „nie chodziło mu o chwałę, nie interesował się swoją sytuacją osobistą, chodziło mu jedynie o nowe horyzonty dla Polski”. Forden nie pozostawił wątpliwości, że dzięki doskonałemu zrozumieniu sposobu działania Układu Warszawskiego oraz planów wywołania III wojny światowej, Zachód był w stanie uniknąć eskalacji napięcia ze Związkiem Sowieckim. „Bez wnikliwej perspektywy Kuklińskiego historia mogła przybrać inny bieg i nie bylibyśmy teraz w wolnej, dynamicznie rozwijającej się Polsce” - zakończył swój list Forden, który w kontaktach z Kulińskim używał imienia Daniel.
W ceremonii odsłonięcia pomnika wzięli też udział syn prof. Zbigniewa Brzezińskiego Mark (były ambasador USA w Sztokholmie) oraz były ambasador RP w Waszyngtonie Jerzy Koźmiński, którego zasługi w procesie rehabilitacji Kuklińskiego podkreśliło większość mówców, w gronie których znaleźli się jeszcze przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider, marszałek Województwa Małopolskiego Jacek Krupa i senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich (wygwizdany przez część uczestników uroczystości).
A mnie jest żal, że organizatorzy nie zadbali o zaproszenie ministra obrony narodowej, generalicji Wojska Polskiego (był tylko po cywilnemu doradca prezydenta Bronisław Komorowskiego gen. Stanisław Koziej) oraz Kompanii Honorowej. Zabrakło także orkiestry, dobrze więc, że na koniec spontanicznie odśpiewaliśmy hymn państwowy.