Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Matejko w drodze na ASP
Sobota, 16 listopada 2013 (11:51)Jeszcze tak w Krakowie nie było i zapewne długo nie będzie, żeby jakikolwiek stawiany w tym mieście pomnik spotkał się z powszechną aprobatą obywateli podwawelskiego grodu. Ileż było w ostatnich latach dyskusji, polemik, a nawet awantur o monumenty ku czci księdza Piotra Skargi i marszałka Józefa Piłsudskiego (już stoją) oraz pułkownika Ryszarda Kuklińskiego i Armii Krajowej (czekają na realizację, projekty zostały wybrane, ale budzą ogromne emocje).
Nie inaczej było też z wykonanym z brązu pomnikiem Jana Matejki odsłoniętym 12 listopada z okazji 175. rocznicy urodzin i 120. rocznicy śmierci artysty. Dzieło profesora krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Jana Tutaja (zwycięzcy międzynarodowego konkursu) przedstawia autora „Bitwy pod Grunwaldem” siedzącego w fotelu umieszczonym w ramie obrazu, a umieszczono je obok Barbakanu, czyli na trasie, którą Matejko przemierzał niemal codziennie i to dwa razy, idąc ze swojego mieszkania przy ulicy Floriańskiej do pracy na noszącą obecnie jego imię ASP (podobnie jak plac, przy którym ją zbudowano), a potem wracając do domu.
Podczas uroczystości odsłonięcia prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski podkreślił, że Matejko przyczynił się nie tylko do rozwoju polskiej sztuki, ale i edukacji, ponieważ na jego ilustrujących ojczyste dzieje obrazach uczyły się pokolenia Polaków, a w okresie zaborów krzepiły one serca niczym powieści Henryk Sienkiewicza, przypominając wielkość oraz majestat I Rzeczypospolitej.
Podziękował też grupie profesorów z Akademii Górniczo-Hutniczej, którzy kilka lat temu wpadli na pomysł budowy pomnika podjęty i zrealizowany w postaci uchwały przez Radę Miasta Krakowa w 2008 roku. Wszelkie koszty (około 320 tysięcy złotych) pokrył magistrat. Wykonawcą odlewu jest ART-Studio.
Majchrowski przypomniał, że pomnik Matejki miał powstać tuż po śmierci artysty w 1893 roku. Powołano w tym celu specjalny komitet pod przewodnictwem malarza Juliusza Kossaka. Z powodu braku finansów plan się jednak nie powiódł.
- Po 120 latach staramy się nadrobić ten brak. Postawiliśmy pomnik kogoś, kto Kraków zawsze rozsławiał na świecie. Postawiliśmy pomnik wybitnemu malarzowi, krakowianinowi - powiedział prezydent.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że Matejko nie tylko malował wielkie historyczne sceny, ale był także autorem rysunkowego pocztu królów i książąt polskich oraz polichromii w bazylice pw. Najświętszej Marii Panny. W 1878 roku wręczono mu poświęcone na Wawelu berło jako symbol panowania w sztuce.
Matejko zasłynął również jako kolekcjoner i miłośnik zabytków, w szczególności krakowskich. Brał udział w pracach nad restauracją Sukiennic, protestował przeciwko wyburzeniu zespołu kościoła i szpitala pw. Świętego Ducha (aby zbudować Teatr Miejski, obecnie im. Juliusza Słowackiego). W proteście przeciwko likwidacji średniowiecznych murów miejskich (na ich miejscu są dzisiaj Planty) zrzekł się tytułu Honorowego Obywatela Krakowa.
Jak należało się spodziewać, pomnik dłuta prof. Tutaja nie wszystkim przypadł do gustu. Jedni chwalą oryginalny pomysł, drudzy twierdzą, że Matejko wygląda jakby siedział na trzepaku, jeszcze innym nie podoba się sama postać wielkiego malarza.
I bardzo dobrze, że słychać takie zróżnicowane głosy, ponieważ świadczą one o tym, iż najnowszy krakowski pomnik budzi żywe emocje, a to jest przecież doskonałym dowodem na zainteresowanie mieszkańców duchowej stolicy Polski wszystkim, co dzieje się w artystycznym wymiarze przestrzeni publicznej.