Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Granice przejrzystości
Niedziela, 15 maja 2016 (05:43)Jedną z najważniejszych cech ustroju demokratycznego jest przejrzystość życia publicznego, w tym instytucji państwowych, a więc także rządowych. Dostęp do informacji o nich gwarantują liczne akty prawne, a opinia publiczna wyjątkowo źle znosi, kiedy odmawia jej się wglądu w dokumenty prezentujące poczynania władzy.
Nadmierna przejrzystość może jednak stanowić zagrożenie dla żywotnych interesów państwa z jego niepodległością włącznie i dlatego pewne informacje muszą pozostawać tajne. Przejmujący władzę, a co za tym idzie szafy pełne różnorakich dokumentów - także poufnych - nowi ministrowie i kierownicy instytucji centralnych powinni umieć powściągnąć zrozumiałą chęć skompromitowania swoich poprzedników (jeśli są nimi - a często tak się zdarza - polityczni wrogowie) poprzez udostępnienie całemu społeczeństwu za pośrednictwem debat parlamentarnych lub mediów tzw. akt wrażliwych.
Piszę o tym w kontekście audytu, jaki właśnie przeprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy w celu wykazania nie tylko błędnych politycznie, ale także mających charakter przestępczy działań koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niektóre dane przytaczane przez ministrów z mównicy sejmowej budziły grozę nie tylko z racji ich merytorycznej treści, ale również z uwagi na ujawnianie informacji, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, zwłaszcza w zakresie polityki zagranicznej oraz obronności kraju.
Jestem pewien, że kilkunastogodzinny raport o stanie państwa pozostawionego obecnej władzy przez poprzednią słuchany był z ogromnym zainteresowaniem w wielu stolicach (szczególnie w Moskwie), a także w gabinetach najbardziej wpływowych ekonomistów, którzy bez potrzeby uciekania się do metod szpiegowskich uzyskali cenne wiadomości w interesujących ich dziedzinach.
Polityczna zemsta ma słodki smak dla tych, którzy jej dokonują, oby nie okazała się jednak nazbyt gorzka dla Polski.