Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Ballada wrześniowa
Sobota, 17 września 2016 (11:55) Długośmy na ten dzień czekali
z nadzieją niecierpliwą w duszy,
kiedy bez słów towarzysz Stalin
na mapie fajką strzałki ruszy.
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
i zanim zmilkł zagrzmiały działa.
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała.
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa,
Jak to? To chłopcy Mołotowa
i sojusznicy Ribbentropa.
Zwycięstw się szlak ich serią znaczy,
sztandar wolności okrył chwałą
głowami polskich posiadaczy
brukują Ukrainę całą.
Pada Podole, w hołdach Wołyń,
lud pieśnią wita ustrój nowy,
płoną majątki i kościoły
i Chrystus z kulą w tyle głowy.
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
we wspólną pięść co dech zapiera
nieprzeliczone dzieci Soso,
niezwyciężony miot Hitlera.
Już starty z map wersalski bękart,
już wolny Żyd i Białorusin,
już nigdy więcej polska ręka
ich do niczego nie przymusi.
Nową im wolność głosi „Prawda”,
świat cały wieść obiega w lot:
że jeden odtąd łączy sztandar
gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot.
Tych dni historia nie zapomni,
gdy stary ląd w zdumieniu zastygł
i święcić będą nam potomni
po pierwszym września - siedemnasty.
Jacek Kaczmarski