Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Policjantka z 3 promilami za kółkiem
Piątek, 5 lipca 2013 (10:44)Polska jest krajem wielu rekordów w alkoholowej materii. Okazuje się, że obywatele Rzeczypospolitej potrafią nie tylko przeżyć śmiertelne dla przedstawicieli innych nacji (wyłączywszy Rosjan) dawki promili wprowadzane do swoich organizmów, ale także wykonywać w takim stanie szereg czynności życiowych, a nawet zawodowych, o kierowaniu pojazdami od roweru po ciężarówkę nie wspominając.
Niekiedy zdarzają się jednak przypadki, które zadziwiają najbardziej odpornych na informacje o alkoholowych ekscesach rodaków. Jeden z nich opisała ostatnio krakowska redakcja „Gazety Wyborczej”: policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli swoją koleżankę po fachu, która prowadziła samochód, mając 3 promile alkoholu w organizmie.
„Z tego co udało się nam ustalić, wynika, że nadkomisarz wydziału kadr komendy wojewódzkiej policji przy ul. Mogilskiej wracała do domu samochodem po zakrapianej imprezie, na której bawiła się po pracy. Jak podaje krakowska prokuratura, pod numer alarmowy zaczęli dzwonić ludzie, że przy ul. Wielickiej jeden z samochodów jedzie <wężykiem>, zahacza o krawężniki, a oni muszą zjeżdżać z drogi, by nie doszło do wypadku. Na wezwanie pojechali funkcjonariusze z ruchu drogowego i wtedy okazało się, że chodzi o oficer policji z KWP. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało, że ma aż 3 promile alkoholu we krwi” - napisano w „GW”.
Prokuratura postawiła policjantce zarzuty. Taka odpowiedzialność karna jest zagrożona karą do ośmiu lat więzienia.
„- Podejrzanej oprócz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości postawiono również zarzut spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Powodem był niebezpieczny sposób jazdy” - powiedziała gazecie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Podczas przesłuchania, już po zatrzymaniu, policjantka odmówiła złożenia jakichkolwiek wyjaśnień. Prokuratura nie stosowała wobec niej środków zapobiegawczych, ponieważ - zdaniem Marcinkowskiej - nie było takiej potrzeby.
Według nieoficjalnych doniesień impreza, na której kobieta doprowadziła się do takiego stanu, miała odbywać się na komendzie przy ul. Mogilskiej. Policja jednak temu zaprzecza.
„- Zaraz po tym zdarzeniu przeprowadzono kontrolę w wydziale, w którym pracowała funkcjonariuszka. Nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Co do policjantki, to jeśli potwierdzą się stawiane jej zarzuty, zostanie zwolniona z pracy” - poinformowała dziennikarzy „GW” Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Nadkomisarz przepracowała w policji 12 lat i miała opinię fachowej oraz sumiennej pracownicy, stroniącej od alkoholu.
„- Nawet jeżeli impreza nie odbywała się na komendzie, to bez wątpienia w policyjnym gronie, i zastanawia fakt, że osoby, które z nią spożywały alkohol, pozwoliły jej w takim stanie wsiąść za kółko” - powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden z funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji.
I jak tu nie wierzyć, że koszmarny obraz polskich stróżów prawa przedstawiony w głośnym filmie Wojciecha Smarzowskiego pt. „Drogówka” wcale nie jest przejaskrawiony?