Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Jak szybko Paweł Kowal porzuci nowych sojuszników?
Sobota, 3 sierpnia 2019 (11:31)„Jedynką” na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej w Krakowie został doktor habilitowany Paweł Kowal, co wywołało zrozumiałą falę krytyki wśród lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej.
Z jednej strony liczyli oni na to, że partyjna centrala postawi na kogoś z nich jako na wyborczą lokomotywę, z drugiej desygnowany przez nią kandydat nie budzi ich zaufania, ponieważ nadal kojarzony jest bardziej z Prawem i Sprawiedliwością niż z PO, a polityczna wierność jest mu obca.
Sam Kowal tłumaczy swoją pozycję w standardowy dla ludzi jego pokroju sposób: że ojczyzna w potrzebie, że nie pchał się, ale postanowił nie odmawiać, że to on ma stałe poglądy, tylko kolejne partie, do których należał je zmieniały, że teraz bliskie są mu poglądy PO, a PiS poszło złą drogą.
Na te i podobne banialuki nie da się nabrać nikt, kto ma chociażby podstawową orientację w sprawach politycznych, a naukowcowi z habilitacją nie wypada tak cynicznie i zarazem naiwnie mamić opinii publicznej. Wyraźnie przecież widać, że zależy mu wyłącznie na powrocie do parlamentu i na odegraniu się na Jarosławie Kaczyńskim, który kiedyś zrezygnował z jego usług.
Nie zdziwiłbym się, gdyby krakowscy działacze Platformy dyskretnie, ale stanowczo zalecali swojemu elektoratorowi oddawanie głosów na lokalnych kandydatów, a nie na odgórnie narzuconą „jedynkę”. Byłby to przejaw dobrze pojętego patriotyzmu lokalnego.
Zastanawiam się też, kiedy zapewniający w wywiadach, że będzie zawsze prezentował w Sejmie własne zdanie Kowal uzna, że już mu nie po drodze z KO i przejdzie do innego klubu parlamentu lub zostanie posłem niezależnym, o ile wcześniej nie zostanie z niej usunięty za nielojalność, która jest jego politycznym znakiem firmowym.