Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
KOD przeciw demokracji i wolności
Sobota, 23 stycznia 2016 (05:53)Jeżeli nawet w studiu Telewizji TVN 24 padały dzisiaj stwierdzenia, że manifestacje Komitetu Obrony Demokracji wyraźnie tracą energię i widać, jak grzęzną w marazmie powtarzanych haseł, gestów oraz rytuałów to znaczy, że Jarosław Kaczyński, większość parlamentarna i rząd mogą spać spokojnie. Co więcej, w ogóle nie powinni reagować na żałosne i coraz bardziej żenujące zachowania ludzi wznoszących wciąż te same okrzyki, ale z wyraźnie gasnącym zapałem, którego nie potrafią podtrzymać kompletnie pozbawieni charyzmy liderzy Komitetu.
Słuchając oraz oglądając w telewizji kolejne występy bezbarwnych mówców na warszawskiej demonstracji zastanawiałem się, kogo mogą oni porwać do czynu, skoro są tak beznadziejni w sferze werbalnej i czy zdają sobie sprawę z tego, że protestując w obronie demokracji oraz wolności, które bynajmniej nie są w dzisiejszej Polsce zagrożone potwierdzają tylko powszechne podejrzenia, iż tak naprawdę nie mogą przeboleć utraty władzy przez Platformę Obywatelską w wyborach prezydenckich i parlamentarnych tęskniąc za tym, co odrzuciła zdecydowana większość biorących w nich udział Polaków, czyli po prostu chcą, żeby nadal było tak jak było wcześniej.
Jeżeli ktoś nie rozumie zasad demokracji, a wolność uznaje za urzeczywistnioną w życiu społecznym tylko wówczas, kiedy sam rządzi, to właśnie on jest zagrożeniem dla nich obu. Na szczęście impotenci polityczni tworzący, a przynajmniej dający twarz KOD-owi są tak beznadziejni, że jedyną właściwą reakcją na ich śmieszne podrygiwania powinna być wyniosła obojętność.
Niechże sobie maszerują, podskakują, malują hasła na transparentach (niektóre nawet śmieszne, większość jednak bez polotu jak oni sami), wykrzykują różne slogany, drętwo recytują wiersze i odmawiają modlitwy, niech im się nawet wydaje, że są ideowymi spadkobiercami opozycji antykomunistycznej z epoki PRL (co cynicznie i bezczelnie wmawiał im dzisiaj Henryk Wujec) - to wszystko jest zupełnie bez znaczenia.
Szkoda na nich w ogóle tracić cenny czas, w którym lepiej konkretnie i rzeczowo wzmacniać Polskę jako suwerenny kraj w europejskich strukturach oraz działać na rzecz dobra wszystkich rodaków, a więc także członków Komitetu Obrony Demokracji, którzy chociaż wykazują się antypaństwową postawą, są jednak obywatelami Rzeczypospolitej.