Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Mazguła między Savonarolą a Hartmanem
Poniedziałek, 26 grudnia 2016 (08:51)Stara to prawda, że jeżeli Bóg chce kogoś pokarać, to najpierw odbiera mu rozum.
Właśnie mamy kolejny przypadek jej potwierdzenia się. Oto opisywany już tutaj przeze mnie kilkakrotnie pułkownik w stanie spoczynku, były komendant Chorągwi Opolskiej Związku Harcerstwa Polskiego, ale wciąż jeszcze, niestety, członek tej organizacji pułkownik harcmistrz Adam Mazguła postanowił po raz kolejny przypomnieć o sobie opinii publicznej, cynicznie wykorzystując do tego Boże Narodzenie.
Na swoim facebookowym profilu zamieścił list otwarty do polskich biskupów, którym zarzucił, że poprzez zaangażowanie po stronie Prawa i Sprawiedliwości wzięli udział „w dzieleniu Polaków, niszczeniu wartości demokratycznych i prawa, stosowania odwetu i szerzeniu nienawiści”, praktycznie doprowadzając do wojny.
Nie sprecyzował wprawdzie, kto komu wydał tę wojnę i jakimi środkami jest on toczona, ale zarzucił Episkopatowi Polski in gremio, że przestał zajmować się sprawami wiary, odchodząc od miłości, pojednania i miłosierdzia.
„Na mszach uprawia się politykę wsparcia dla obecnie rządzącej partii PiS. Agitacja i mistrzowskie socjotechniki księży nie pozostawiają wątpliwości, że kościół opowiedział się polityczniei włączył się do budowy totalitarnego państwa. Widać i słychać to wyraźnie w telewizji i na falach radiowych stacji katolickich. W wypowiedziach hierarchów kościelnych, podczas mszy i uroczystościach partii rządzącej” - napisał Mazguła, któremu najwyraźniej marzy się czołowa pozycja nie tylko w szeregach opozycji, ale także wśród polskich antyklerykałów i ateistów.
Nie wiem, czy sympatyk Komitetu Obrony Demokracji wie, kim był Girolamo Savonarola, ale poniższe uwagi w stosunku do biskupów wyglądają jakby były wyjęte z ust fanatycznego włoskiego reformatora:
„Mam wrażenie, że nikt z was nie przestrzega reguł wiary. Pycha, chciwość, nieczystość, zawiść, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, gnuśność to dzisiaj nie grzechy główne kościoła, ale wasza charakterystyka. Nie chodzi mi jednak o wasze zachowanie. To wasz problem. Chodzi mi o wzorce zachowań dla wiernych i narzucanie swojej woli pozostałym członkom naszego społeczeństwa.”
Kolejne połajanki są już jednak bardziej w duchu głównych rodzimych wrogów Kościoła, profesorów Magdaleny Środy i Jana Hartmana:
„Nazywacie <ochroną życia> krucjatę katolickiej ciemnoty przeciwko kobietom Polskim. Z wojowniczym zacięciem chcecie zakazać całkowicie aborcji, in vitro, dostępu do naukowych zdobyczy medycznych. Popieracie przemoc wobec kobiet, nie tylko katoliczek, narzucacie ciemnotę seksualną i <naukę> religii. To wy panowie biskupi zachowujecie się jak wyrocznia wszelkiej wiedzy, zdobywając kolejne przywileje i władzę w państwie, za którą nie odpowiadacie. Nie płacicie wielu podatków, handlujecie bez cła, wolno wam nawet krzywdzić bezkarnie dziecii żyć w kłamstwie. Otrzymujecie bezprawnie potężne środki z budżetu państwa pod byle pozorem. To wy macie państwowe, bardzo wysokie emerytury, a ostatnio nawet możecie handlować ziemią, chociaż tego nie może robić polski rolnik. Popieracie zabawy partyjne na ekshumacjach i odcinacie Polskę od Unii Europejskiej. Chcecie zamienić polskie godło na krzyż, obwołujecie Chrystusa Królem Polski. Gdzie jest kres tych działań, gdzie wasza moralność? Kościół stał się zakładnikiem PiS, godzi się na zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego i demokratyczne wartości. Liczy na zmianę konstytucji i dodatkowe korzyści i wpływy. Nie jesteście już autorytetami. Sprzedaliście autorytet za garść srebrników.”
Ten stek bzdur, pomówień i obelg owładniętego nienawiścią do biskupów oraz do rządu klasycznej „sieroty po PRL” należałoby przemilczeć, gdyby Adam Mazguła nie firmował swoim nazwiskiem antyrządowych demonstracji i nie był członkiem organizacji wychowującej młodzież, która deklaruje wierność ideałom służby Bogu, Polsce i bliźnim.
Sądzę, że po przeczytaniu jego facebookowego wpisu politycy opozycji i Główna Kwatera ZHP mają sporo do przemyślenia, chociaż stosowne decyzje powinni podjąć w miarę szybko.