Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Jak nie dać się oszukać przy urnie?
Piątek, 8 maja 2015 (10:50)Jednym z przebojów ostatnich dni przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi jest apel znanego blogera i publicysty prawicowych mediów Pawła Rybickiego, który zaapelował, aby każdy głosujący zabrał ze sobą własny długopis. Twierdzi on, że te, które będą wyłożone przy urnach mogą okazać się zdradliwe: zastosowany w nich tusz wyparuje po kilku godzinach i nieuczciwy członek komisji wyborczej może wtedy uznać ów głos za nieważny lub sam postawić krzyżyk na innego kandydata.
„Długopis to niby drobny przedmiot, ale w procesie wyborczym posiadający kluczowe znaczenie. Pokazały to chociażby ostatnie wybory samorządowe, gdzie w niektórych komisjach rozłożono długopisy z bardzo mocnym i rozlewającym się tuszem. W efekcie - ponieważ karty wyborcze miały kształt książeczek - tusz ze znaku X postawionego na jednej ze stron w jednej z kratek, przebijał także na inne. I podczas liczenia, wiele takich głosów komisje uznały za nieważne. Weźmy swoje własne, sprawdzone długopisy, idąc zagłosować 10 maja” - napisał na Facebooku.
Inicjatywę Rybickiego poparło już w sieci ponad 120 tysięcy internautów, co świadczy o poważnym braniu pod uwagę przez część wyborców (głównie popierających Andrzeja Dudę) możliwości dokonywania masowych fałszerstw na rzecz Bronisława Komorowskiego.
„Gazeta Polska” wydrukowała w ostatnim numerze szczegółowy instruktaż dla mężów zaufania i członków obwodowych komisji wyborczych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Tworzą oni powołany przez tę partię Korpus Ochrony Wyborów. Ich zadaniem będzie sprawdzenie, czy urna jest pusta przed zapieczętowaniem, a po zakończeniu głosowania odpowiednio zabezpieczona, a także czy liczone są niewydane karty do głosowania i podpisy na listach wyborców.
W niedzielę działać też będzie Ruch Kontroli Wyborów powołany przez sztab Grzegorza Brauna.
Nasuwa mi się jedna, ale bardzo smutna refleksja: jakież słabe i nie budzące zaufania swoich obywateli musi być państwo, w którym stosuje się takie oddolne formy kontroli najważniejszego aktu demokracji, jakim są wybory.