Blogi
Plus ratio quam vis
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie
Maturalny proces
Sobota, 24 stycznia 2015 (12:16)To będzie bezprecedensowy proces: krakowska maturzystka wytoczyła go Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, ponieważ zabrakło jej jednego punktu, aby dostać się na wymarzone studia.
Jak dowiedziało się Radio Zet, przedstawiona jako Kinga dziewczyna nie zgadza się z niezaliczeniem jej trzech odpowiedzi na maturze z biologii przez co nie dostała się na stacjonarne studia stomatologiczne.
- No, jeden punkt boli najbardziej, chyba nie ma nic gorszego. Chyba wolałabym się nie dostać z tymi dziesięcioma i mieć to w nosie niż przejmować się tym jednym, który tak boli. Komisja od początku zniechęcała do jakichkolwiek poczynań, by cokolwiek z tą maturą robić - powiedziała Radiu Zet Kinga.
W jej pozwie czytamy, że „żądanie dotyczy usunięcia skutków naruszenia poprzez zmianę decyzji o przyznaniu punktacji w egzaminie i wydanie nowego świadectwa maturalnego z inną liczbą punktów”.
„Komisja tłumaczy, że odpowiedzi były oceniane według przyjętego klucza. Pozew maturzystki jest już w krakowskim sądzie, pierwsza rozprawa odbędzie się w połowie marca. Prawnik dziewczyny podkreśla, że w Polsce nie ma możliwości odwołania się od decyzji Komisji Egzaminacyjnej, dlatego złożono pozew o naruszenie dóbr osobistych. Kinga zapowiada, że nie odpuści. Jeśli wyrok będzie dla niej niekorzystny, to będzie się domagać odszkodowania. Od października bowiem studiuje stomatologię, ale na płatnej uczelni” - czytamy na stronie „Zetki”.
- Sytuacja jest taka, że prawomocnie odrzucono jej pozew w październiku, bo wskazała w nim Okręgową Komisję Egzaminacyjną, która nie ma zdolności sądowej, więc nie może być sądzona. Teraz ponownie wniosła pozew, tym razem o ochronę dóbr osobistych przeciwko Skarbowi Państwa - Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. Nie przypominam sobie takich pozwów i konstrukcji prawnych. To pierwszy tego typu pozew, przynajmniej tutaj w Krakowie. Nie mogę przesądzać, co ta pani może osiągnąć, ale jeśli uznać, po pierwsze, że takie roszczenie jest dopuszczalne, po drugie, że miała rację i przysługuje jej droga sądowa i po trzecie, że popełniono dodatkowo pomyłkę, to wtedy uzyskałaby zmianę punktacji, nowe świadectwo i uzyskanie kwalifikacji na wyższą uczelnię. Sąd ma obowiązek przyjąć każde roszczenie strony. Dopiero potem okaże się, co z nim zrobi. Może je uwzględnić w całości, w części, oddalić lub odrzucić, bo uzna, że nie ma ku temu drogi sądowej. Musimy jednak poczekać na rozprawę - powiedział Onetowi rzecznik do spraw cywilnych Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek.
Interesuje mnie nie tylko wyrok w tym zapowiadającym się na niezwykle ciekawy procesie, ale także to, czy spowoduje on lawinę pozwów innych maturzystów, którzy również czują się poszkodowani przez Okręgowe Komisje Egzaminacyjne.