Blogi

W stronę realnego świata
prof. dr hab. Mieczysław Ryba
Kierownik Katedry Historii Systemów Politycznych XIX i XX w. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II
Duchowa walka o Polskę
Piątek, 18 stycznia 2013 (01:18)Niedawna profanacja Obrazu Jasnogórskiego wzbudziła falę komentarzy, ale wydaje się, że mało było w liberalnych mediach pogłębionej refleksji na ten temat. Zauważono działanie „szaleńca”, który dokonał czynu bezprecedensowego: rzucił farbą w Ikonę Matki Bożej. Jednakże, kiedy głębiej się temu przyjrzymy, musimy powiązać tego typu zachowanie z tym, co się w Polsce dzieje. Pojawiły się w chrześcijańskiej prasie refleksje mówiące o tym, że klimat medialnych ataków na religię katolicką przyczynił się do tego typu agresji. Trudno się z tym argumentem nie zgodzić. Niektórzy przeczyli temu, twierdząc, że mamy do czynienia z czymś w rodzaju choroby psychicznej pojedynczej osoby. Jednakże, patrząc na ten fakt od strony duchowej (religijnej), powinniśmy sobie jako chrześcijanie zadać pytanie: dlaczego Opatrzność dopuściła do takiej sytuacji? Wiemy wszak, że nic nie dzieje się przypadkowo. Odpowiedź narzuca się sama: chodzi o bardzo czytelny przekaz, że wojna kulturowa, jaka dotknęła nasz kraj, ma bardzo dramatyczny wymiar. Mówiąc o wojnie kulturowej, dotykamy kwestii zmagań o duszę Narodu i o dusze Polaków. Wystarczy sobie przypomnieć, o jak poważnych problemach jest mowa. Rozgorzał niedawno w Polsce spór o aborcję. Próba objęcia ochroną dzieci poczętych dotkniętych chorobą w wieku prenatalnym (zniesienie w Polsce zasad eugenicznych w ustawodawstwie) skończyła się bardzo silnym atakiem medialnym i blokadą procesu legislacyjnego. Na gruncie prawa dotykającego kwestii małżeńskich lansowana jest propozycja legalizacji tzw. związków partnerskich. Nie ulega wątpliwości, że jest to pierwszy krok w kierunku stworzenia w przyszłości tzw. małżeństw homoseksualnych (dodajmy, proces taki w skrajnej formie dokonuje się dziś nad Sekwaną). Próba finansowania z budżetu państwa procedury in vitro (niosącej ze sobą uśmiercanie wielu zarodków) jest dokonywana na naszych oczach. Gdy to wszystko zbierzemy razem, musimy stwierdzić, że mamy w Polsce do czynienia z bezwzględną walką cywilizacji życia z cywilizacją śmierci. Tylko ktoś zupełnie areligijny mógłby stwierdzić, że nie ma to wszystko charakteru walki duchowej (walki dobra ze złem). Grzechy zabójstwa bezbronnych, grzechy sodomskie w sferze seksualnej (wbrew naturze) to wszak przewinienia wołające o pomstę do nieba.
Jeśli zatem mamy do czynienia na płaszczyźnie moralnej z tak zaciętym atakiem kręgów lewackich na tradycyjne zasady moralne, musiało to znaleźć wyraz na płaszczyźnie ściśle religijnej. Przypomnijmy sobie, jak zaciekle powtarzają się bluźnierstwa i wyśmiewanie religii katolickiej w tzw. postmodernistycznej sztuce. Kręgi artystyczne nowej lewicy pod osłoną rzekomej „sztuki” znalazły alibi dla swych obrazoburczych działań. Ataków na wiarę w tym obszarze było naprawdę dużo, do tego stopnia, że billboardy w Lublinie pokazujące ateistyczne nastawienie niektórych kręgów to bardzo niewielki element ofensywy środowisk ateistycznych.
Zatem wydarzenie na Jasnej Górze jest tylko finałem (ilustracją) olbrzymiej agresji, gromadzonej od lat. Jak wielkie spustoszenie może nastąpić w duchowej (kulturowej) przestrzeni życia wielu narodów, można się przekonać, podróżując po wielu państwach zachodniej Europy.
Uczestniczymy więc w wielkiej bitwie o duszę naszego Narodu. Waga i dramatyzm tej walki (walki o być albo nie być naszej kultury, a więc i naszego Narodu) obrazuje doskonale akt profanacji, jaki się dokonał na Jasnej Górze. W wymiarze szerszym chodzi nie tylko o nienawiść do Matki Bożej, ale o wyrzucenie chrześcijaństwa z całej przestrzeni publicznej.
Jeśli cały problem zdefiniujemy tak szeroko, o wiele łatwiej będzie nam odpowiedzieć sobie na pytanie, co każdy z nas może zrobić. Wszystko zależy od tego, gdzie Pan Bóg nas postawił. Chorzy mogą w intencji zwycięstwa Dobra ofiarować swe cierpienie, inni mogą działać misyjnie w swoim sąsiedztwie, w mediach, polityce itp. Wszyscy, bez względu na powołanie, możemy towarzyszyć tym wielkim zmaganiom swoją modlitwą. Głośna dziś krucjata różańcowa w intencji Ojczyzny jest tu inicjatywą jak najbardziej konieczną.