Korea Płd.: Żołnierze sił specjalnych weszli do siedziby parlamentu
Wtorek, 3 grudnia 2024 (17:01)Do siedziby parlamentu Korei Południowej weszli żołnierze sił specjalnych – podała we wtorek stacja BBC, powołując się na posła Hong Ki Wona. Opozycja chce tymczasem przeprowadzić głosowanie, by unieważnić decyzję prezydenta Jun Suk Jeola o wprowadzeniu stanu wojennego.
O obecności żołnierzy na terenie parlamentu i w głównym budynku izby poinformowała również agencja Yonhap. Według niej wojsko ustawiło barykady przed budynkiem.
Na terenie parlamentu wylądowały trzy śmigłowce, a świadkowie widzieli, jak wysiadają z nich uzbrojeni żołnierze – podał Yonhap.
Według Honga w budynku znajduje się około 70 przedstawicieli opozycji, a pozostali przebywają na zewnątrz. Spiker izby Wu Won Szik zamierza zarządzić głosowanie, gdy przybędzie na miejsce – powiedział poseł.
Przed siedzibą parlamentu Korei Południowej doszło we wtorek wieczorem do przepychanek pomiędzy policją egzekwującą restrykcje stanu wojennego z demonstrantami – podała stacja BBC, opisując zdjęcia przedstawiające zgromadzony tam tłum. Z materiałów wynika, że kordon policji blokuje dostęp do zamkniętej bramy, prowadzącej do siedziby parlamentu.
Prezydent przypomniał, że opozycyjna Partia Demokratyczna, która ma większość w parlamencie, złożyła 22 wnioski o odwołanie części kluczowych urzędników państwowych i odrzucenie rządowego projektu budżetu.
„Paraliżują pracę wymiaru sprawiedliwości poprzez zastraszanie sędziów i postawienie w stan oskarżenia wielu prokuratorów, paraliżują władzę wykonawczą. Zgromadzenie Narodowe stało się jaskinią przestępców, paraliżując system administracji sądowej kraju poprzez dyktaturę ustawodawczą [...]” – powiedział Jun. „Zmiażdżę siły antypaństwowe i przywrócę kraj do normalności tak szybko, jak to możliwe” – zapowiedział Jun.
Jesteśmy w kontakcie z władzami Korei Południowej i uważnie monitorujemy sytuację – przekazał z kolei mediom w oświadczeniu John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To reakcja na ogłoszenie przez koreańskiego prezydenta stanu wojennego.
„Jesteśmy w kontakcie z władzami Korei Południowej i uważnie monitorujemy sytuację” – przekazał rzecznik NSC w jednozdaniowym komentarzu.
To jedyna jak dotąd odpowiedź Waszyngtonu na ogłoszenie przez prezydenta Jun Suk Jeola stanu wojennego w kraju, by „wyeliminować nikczemne siły antypaństwowe sprzyjające Korei Północnej” i „chronić porządek konstytucyjny”.
APW, PAP