Dziś w „Naszym Dzienniku”
Wiara podstawą naszego życia
Poniedziałek, 6 lutego 2023 (07:40)Homilia ks. bp. Ignacego Deca wygłoszona w kaplicy Sióstr Loretanek w Warszawie-Rembertowie z okazji 25-lecia „Naszego Dziennika”, Warszawa, 28 stycznia 2023 r.
Wstęp
W homilii dzisiejszej podejmijmy dwa wątki: wątek biblijno-liturgiczny, związany z ogłoszonym słowem Bożym, i wątek jubileuszowy, związany z 25-leciem ukazywania się „Naszego Dziennika”.
Rzeczywistość wiary
Wiara jest podstawą naszego życia, i to nie tylko wiara
w znaczeniu religijnym, ale wiara w ogóle. To, w co wierzymy wiarą naturalną, możemy sprawdzić, czy tak jest, jak nam było mówione. Inny charakter ma wiara religijna. Jest ona niesprawdzalna. Nie możemy tego sprawdzić, w co wierzymy. Jeśli np. wierzymy, że podczas Mszy św. przyjmujemy prawdziwe ciało Pana Jezusa,
tego nie możemy sprawdzić żadnym zmysłem, żadnym przyrządem. Hostia biała czy mały komunikant ma taki sam wygląd i ten sam smak przed przeistoczeniem,
jak i po przeistoczeniu. Przyjmując Komunię św., na słowo udzielającego Komunii św.: „Ciało Chrystusa”, odpowiadamy słowem: „Amen”, którym wyznajemy, że tak naprawdę jest, że otrzymujemy nie zwykły chleb, ale chleb przemieniony w ciało Chrystusa. Święty Tomasz z Akwinu, patron dzisiejszego dnia, patron uczelni katolickich,
w eucharystycznym hymnie „Adoro Te devote” napisał słowa: „Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak. Kto się im poddaje, temu wiary brak. Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę, że w postaci chleba utaiłeś się”.
W Liście do Hebrajczyków, w jedenastym rozdziale, którego fragment dzisiaj słyszeliśmy, mamy podaną definicję religijnej wiary, która brzmi: „Wiara jest poręką dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11,1). Autor Listu daje nam przykłady wiary u ludzi wierzących, przede wszystkim jest wymieniony Abraham, który przeszedł
do historii zbawienia jako ojciec wszystkich wierzących
w prawdziwego Boga. Wiara Abrahama została poddana próbie. Bóg zażądał złożenia w ofierze jego jedynego syna – Izaaka. Bóg jakby zaprzeczył samemu sobie. Obiecał Abrahamowi „potomstwo tak liczne, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim” (Hbr 11,12), a jedynego syna, który narodził się z sędziwej staruszki Sary, zażądał złożyć w krwawej ofierze. Wiemy, że syn nie został zabity, ale Abraham gotów był go zabić na polecenie Boga. Swoją postawą potwierdził, że wiara polega na posłuszeństwie Bogu.
Wątek wiary widnieje także w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Płynących z Jezusem uczniów dosięga silna burza. Łódź napełnia się wodą. Uczniowie walczą
z żywiołem, a Jezus śpi beztrosko na wezgłowiu. Uczniowie Go budzą. Jezus ucisza żywioł i czyni wyrzut uczniom: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary!” (Mk 4,40). Opis ten pasuje do każdego z nas. Gdy trudności życia nas przygniatają, gdy nawiedzają nas życiowe burze, próbujemy się bronić własnymi siłami, ale często się nam to nie udaje. Kierujemy się wówczas do Pana Boga. Niektórzy w takich sytuacjach pytają, gdzie jest ten Bóg, który nas kocha, któremu zaufaliśmy.
Misję umacniania ludzi w wierze pełni od 25 lat „Nasz Dziennik”. To pismo budzi w nas wiarę i przysposabia nas do modlitwy i do składania świadectwa wierze w czynach miłości, spełnianych dla ludzi w klimacie miłości do Pana Boga.
Srebrny jubileusz „Naszego Dziennika”
Drodzy bracia i siostry, patrzymy dziś na 25 lat ukazywania się „Naszego Dziennika”, jedynego dziennika w naszym kraju, który nie funkcjonuje na mocy obcego kapitału
i przez to zachowuje niezależność ideową. Stara się być jedynie zależnym od prawdy, czerpanej z Ewangelii
i prawego sumienia.
Patrząc na to dzieło z perspektywy ćwierćwiecza,
w kontekście wydarzeń polityczno-społecznych i religijnych w naszym kraju, w Europie i świecie, trzeba uznać, że jest to dla nas wielki dar Bożej Opatrzności, dar na miarę potrzeb obecnego czasu w naszej Ojczyźnie.
Pan Bóg zawsze obdarzał nas hojnie w historii odpowiednimi ludźmi i wyposażał w odpowiednie narzędzia do promowania i obrony prawdy i dobra. Nie sięgajmy daleko w historię. Popatrzmy na czasy najnowsze.
W czasach niewoli narodowej, oprócz bohaterów powstań, dał nam w Kościele wspaniałych zakonodawców,
a w kulturze – wspaniałych poetów, pisarzy, artystów, mistrzów pióra, pędzla i dłuta. Na progu niepodległości byli znakomici mężowie stanu: Wincenty Witos, Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski, Roman Dmowski. W latach nocy okupacyjnej, czasu deptania godności człowieka błysła gwiazda św. Maksymiliana. Po drugiej wojnie światowej, gdy rządzący odwrócili się tyłem do Kościoła, gdy przyłożyli rękę do ateizacji, dał nam Pan Bóg wielkiego Prymasa Tysiąclecia, dał nam ks. kard. Karola Wojtyłę, którego wyniósł na Stolicę Piotrową w Rzymie i uczynił głosicielem
i obrońcą prawdy: obrońcą Boga i człowieka w wymiarach całego Kościoła i świata. Jego głos prawdy przezwyciężył siłę komunistycznego kłamstwa i fałszu. Zanim jednak runął mur berliński i rozpadł się blok krajów socjalistycznych, potrzebna była danina męczeństwa,
by przekonać ludzi o wartości prawdy i prawdziwej miłości Kościoła i Ojczyzny. Złożył ją polski kapłan – ks. Jerzy Popiełuszko.
Gdy padł na ziemię zraniony prawdą komunizm, gdy zaczęto głośno mówić, że komunistyczna wizja świata jest czystą utopią i przyczyniła się do unieszczęśliwienia tak wielu ludzi, na arenie Europy i Polski pojawił się nowy
upiór – ideologia liberalistyczna i libertyńska. Wielu dotychczasowych zwolenników komunizmu zdjęło szaty czerwone i przybrało szaty tęczowe. Gdy nieco wyschło komunistyczne źródło kłamstwa, nabrało większej żywotności źródło marksizmu kulturowego, które także serwuje zafałszowany obraz człowieka, społeczeństwa
i świata. Jest to nowa utopia, której weryfikacja może także kosztować wiele cierpień i nieszczęść. Doświadczamy już tego w miejscach, gdzie szerzona jest ideologia gender i lgbt.
W międzyczasie dzięki nauce i technice pojawiły się sprawniejsze, szybsze i rozleglejsze środki komunikacji myśli, słowa. Na rynku medialnym pojawił się internet. Niezwykle usprawnił się system elektronicznego przekazu informacji. Pomnożyły się tytuły prasowe. Przybyło kanałów i stacji telewizyjnych, rozgłośni radiowych, portali internetowych. Zaczęła się istna walka o wpływ na media. Weszły w grę wielkie pieniądze, często zagraniczne. Uważni i krytyczni obserwatorzy szybko zauważyli, że w niektórych mediach nie chodzi już o prawdę, ale o to, by „dołożyć” ideowym przeciwnikom, by także – niestety – podjąć batalię z wartościami chrześcijańskimi i w ten sposób kontynuować walkę z Kościołem. Obniżył się znacznie etos dziennikarzy, którzy zaczęli wyprzedzać się w zabiegach zasłaniania, ukrywania, a nie odkrywania prawdy.
Czyż w demokratycznym państwie, gdzie obowiązuje wolność słowa, nie trzeba było stworzyć szerszej palety mediów katolickich, które by niosły do serc i umysłów ludzkich prawdę Chrystusa i Kościoła? Jakże trzeba dziękować Panu Bogu, że dał nam taki dar na trudny
czas zagospodarowywania odzyskanej wolności, na czas budowania cywilizacji prawdy i miłości, cywilizacji życia
i ewangelicznego braterstwa. Tym darem są: Radio Maryja, Telewizja Trwam, „Nasz Dziennik”, Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Tym darem są także pozostałe inne media katolickie, głównie ogólnopolskie tygodniki i miesięczniki czy regionalne katolickie rozgłośnie radiowe.
Przypomnijmy, że „Nasz Dziennik” ma tak wielkie zasługi dla naszego Kościoła i Narodu. „Nasz Dziennik” przekazuje nam infomacje o działalności Ojca św. Franciszka, zamieszcza jego teksty. Przypomina także nauczanie
św. Jana Pawła II i Papieża Benedykta XVI.
„Nasz Dziennik” przynosi nam aktualne, najnowsze informacje z życia Kościoła powszechnego i Kościoła
w naszej Ojczyźnie. Redakcji należy wyrazić uznanie
i wdzięczność za odwagę, za trzymanie się linii Episkopatu, za szacunek i miłość do Kościoła i do Ojczyzny. Możemy powiedzieć, że „Nasz Dziennik” uczy nas zdrowej religijności i zdrowego patriotyzmu. Z tego powodu bywa atakowany przez wrogów prawdy.
Dziś, w 25. rocznicę ukazywania się tego pisma, modlimy się, aby niechętni mu ludzie otrzymali od Boga łaskę zrozumienia, że dzieło Chrystusa, niesione dziś przez Kościół, w tym także przez media katolickie, nie niesie nikomu zagrożenia, że nie hamuje postępu. Nie usuwajmy Chrystusa z życia publicznego, z mediów. Z Nim, z Jego Ewangelią będzie się nam lepiej żyć, doznamy już tu,
na ziemi, uroku życia. Zadufanym w swoje zasoby finansowe, zapatrzonym w swoich bogatych mocodawców
i przekonanym o swojej potędze medialnej warto przywołać przed świadomość walkę Goliata z Dawidem. Niech pamiętają, po czyjej stronie jest Bóg i kto ostatecznie zwycięża.
Słowo do redakcji „Naszego Dziennika”
Droga i Szanowna Pani Ewo, Redaktor Naczelna „Naszego Dziennika”, Szanowni Pracownicy i Współpracownicy Redakcji. Wraz z Wami dziękujemy dziś Panu Bogu za dar Waszego pisma dla Kościoła w Polsce. Prosimy także
o Boże błogosławieństwo na dalsze lata pracy ewangelizacyjnej.
W dniu srebrnego jubileuszu dziękujemy Wam za służbę prawdzie, za odwagę. Dziękujemy za składanie świadectwa przed Bogiem, przed Kościołem i przed Narodem. Dziękujemy za ukazywanie Chrystusa jako światłości świata, jako jedynego i powszechnego Zbawiciela świata. Dziękujemy za ukazywanie działalności Ojca Świętego. Dziękujemy za komentarze do bieżących wydarzeń z życia Kościoła. Dziękujemy za drukowanie tekstów naszych pasterzy, ważniejszych homilii biskupów i kapłanów. Dziękujemy za relacje z uroczystości religijnych
i sympozjów teologicznych. Dziękujemy za teksty patriotyczne, ukazywanie naszych narodowych bohaterów, niezłomnych sylwetek kapłanów i wiernych świeckich. Dziękujemy za obronę wartości religijnych i narodowych. Dziękujemy za demaskowanie mitów i komentarze do aktualnych wydarzeń z życia społeczno-politycznego. Dziękujemy za ciekawe felietony. Dziękujemy za wszystko.
Zakończenie
Do wdzięczności dołączamy życzenia obfitości Bożego błogosławieństwa. Wyrażam je słowami ojca dyrektora: „Alleluja i do przodu”, „Alleluja i pod prąd”. A korzystając
z języka dzisiejszej Ewangelii, życzymy, by „Nasz Dziennik” rósł i nabierał mocy, napełniał się mądrością i by łaska Boża spoczywała na nim. Amen.