Pod patronatem „Naszego Dziennika”
Lutowa Polanicka Noc Fatimska
Niedziela, 5 lutego 2023 (19:41)Obrzędom pierwszosobotniej lutowej Polanickiej Nocy Fatimskiej sprawowanym w tamtejszym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej przewodniczył ks. bp Ignacy Dec, biskup senior diecezji świdnickiej.
– W kościele w Koziegłowach pod Poznaniem doszło do rozboju. Nieznany sprawca zdewastował przedmioty
w świątyni. Nieznany sprawca wszedł do kościoła otwartym bocznym wejściem; zdewastowane zostały przedmioty wewnątrz świątyni. Obecnie ustalane jest, czy doszło do kradzieży jakichkolwiek przedmiotów. Wszystko wskazuje na to, że nie doszło do poważnych uszkodzeń. Poprzewracane zostały różne przedmioty, na przykład świeczniki i figury, ale nie zostały one zniszczone. Do tej pory o tego typu wiadomościach mogliśmy czytać odnośnie wydarzeń dziejących się na zachodzie Europy. Szczególnie często były one podawane w prasie na temat Francji. Ale już i w tym względzie „dogoniliśmy” Europę i u nas to się dzieje, w Ojczyźnie, gdzie jest ochrzczonych ponad
90 proc. w Kościele katolickim. Tak Maryi „odpłacamy się” za Jej matczyną miłość – mówił podczas Mszy św. rozpoczynającej lutową Polanicką Noc Fatimską kustosz tamtejszego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej
o. dr Zdzisław Świniarski SSCC.
I dodał, że możemy być tym zaskoczeni, chociaż Maryja nas ostrzegała w 1973 r. w Akicie: „Świątynie i ołtarze będą plądrowane. Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów
i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu”.
Ale również w Akicie Maryja kierowała do nas swoje macierzyńskie wezwanie dotyczące przemiany naszego życia: „Jeżeli ludzie nie zaczną pokutować i nie poprawią się, Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę. Będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym”.
Zdaniem o. Świniarskiego są to bardzo niepokojące słowa, których nie można ignorować, bo widzimy, jak one się wypełniają, ale jednocześnie Maryja podaje również lekarstwo na tę trudną sytuację na świecie, które powinniśmy wziąć na serio: „Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to Różaniec i znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie różańcowe modlitwy. Na różańcu módlcie się za Papieża, biskupów i kapłanów. Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom”.
– Widzimy zatem, że ten trudny czas dla Kościoła przepowiedziała nasza Matka. I ostrzega: „Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci. Diabeł będzie występował szczególnie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Powodem mego smutku jest myśl o zatraceniu tak wielu dusz” – akcentował o. Świniarski.
W homilii ks. bp Ignacy Dec wskazał m.in., że podobamy się Bogu wtedy, gdy jesteśmy z Bogiem w przyjaźni, gdy się do Niego przyznajemy, gdy jest to dla nas Bóg żywy,
z którym mamy więź na co dzień.
– Bogu podobamy się wtedy, gdy jesteśmy Mu posłuszni, gdy się modlimy, kierujemy słowa bezpośrednio do Pana Boga, kiedy czynimy dobrze drugim, gdy jesteśmy posłuszni Bogu, Kościołowi i przełożonym – stwierdził ksiądz biskup.
Kaznodzieja dodał w tym kontekście, że wszyscy
jesteśmy misjonarzami, którzy są wysyłani przez Jezusa. Gdy przychodzimy ponownie na kolejną Mszę św., powinniśmy zrobić takie sprawozdanie Panu Bogu
z mijającego dnia. Także w tym sanktuarium możemy rozliczyć się z tego dnia.
Biskup senior diecezji świdnickiej podkreślił, że człowiek jest powołany nie tylko do modlitwy, pracy, ale także do wypoczynku. Stwierdził, że musimy mieć takie chwile,
by być sam na sam z Panem Bogiem, takie udanie się na odosobnienie.
– Wypoczywajmy w ciszy, a nie w jakimś jazgocie. I tak możemy [traktować] nasze przyjazdy tutaj, do tego sanktuarium, jako przybycie na pustynię, na miejsce modlitwy, na miejsce wyciszenia. Kiedy możemy się zastanowić przed Panem Bogiem, jak żyję, jak postępuję, nad czym pracuję, co chcę w sobie zmienić, co mam wyeliminować, co się Bogu nie podoba, a co mam czynić, żeby się Panu Bogu bardziej podobać – akcentował ksiądz biskup.
Nawiązując do książki ks. kard. Roberta Sarah na temat milczenia, potrzeby milczenia w liturgii, w życiu, zaznaczył, że nie można być człowiekiem powierzchownym, ale trzeba być człowiekiem głębokim, pełnym namysłu. A namysł jest nam potrzebny do dobrej modlitwy.
– Dzisiaj dużo tu śniegu i trudno dojechać, ale z miłości
do Maryi tu jestem, bo to pierwsza sobota miesiąca, na którą zaprasza nas Maryja. I gdyby mnie tu dziś nie było, to moja miłość byłaby naprawdę marna. Jestem, bo kocham Maryję i pragnę wynagradzać Jej Niepokalanemu Sercu, które jest tak dzisiaj obrażane – powiedział „Naszemu Dziennikowi” pielgrzym Jarosław z Kudowy-
-Zdroju.
Z kolei pątniczka Barbara z Dzierżoniowa stwierdziła: „dzisiaj są tu trudne warunki, ale wczoraj się dowiedziałam o pierwszych sobotach tu, w tym miejscu. Dziś dojechałam, choć sypiący śnieg do tego nie zachęcał. Cieszę się, że mogłam tu być i się modlić w tak pięknej atmosferze, bo nie potrafię jej inaczej określić. Niech Niepokalane Serce Maryi będzie kochane”.
Serdecznie zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć TUTAJ
Marek Zygmunt, „Nasz Dziennik”