• Sobota, 12 października 2024

    imieniny: Maksymiliana, Eustachego

Wielkie transfery w Formule 1

Piątek, 28 września 2012 (23:04)

Kierowca McLarena Lewis Hamilton przechodzi do zespołu Mercedesa – donoszą serwisy poświęcone Formule 1. W niemieckim teamie ma on zastąpić 7-krotnego mistrza świata Michaela Schumachera, który wreszcie będzie mógł się udać na zasłużoną emeryturę. Miejsce Hamiltona w brytyjskiej stajni ma z kolei zająć obecny kierowca Saubera Meksykanin Sergio Perez.

Po tygodniach spekulacji i coraz częściej płynących z ust Hamiltona słowach o niezadowoleniu ze swojej pozycji w zespole informacja o porzuceniu teamu, który pilotował go od najmłodszych lat, stała się pewna. McLaren długo negocjował z mistrzem świata, proponując mu nawet bajeczny kontrakt w wysokości 11 milionów euro za sezon. Hamilton nie zdecydował się jednak przyjąć oferty. Oznacza to, że Lewis trafi „pod skrzydła” uważanego za jednego z najlepszych dyrektorów w całym padoku Rossa Browna, twórcy większości sukcesów Schumachera, kiedy ten jeździł jeszcze w Ferrari.

W związku z chwiejną postawą Hamiltona McLaren nie zamierzał zwlekać i od razu postanowił zakontraktować na swojego kierowcę Sergio Pereza, uważanego za jedno z odkryć obecnego sezonu. Młody Meksykanin, w nie najszybszym bolidzie Saubera, już trzykrotnie w tym sezonie zdołał stanąć na podium, raz był nawet bardzo blisko jego najwyższego stopnia.

– Jestem podekscytowany i zachwycony, iż zostanę kierowcą zespołu Vodafone McLaren Mercedes – skomentował doniesienia o nowym kontrakcie Perez.

– McLaren to jedna z największych marek w historii Formuły 1. Przez ponad 40 lat ten zespół był tym, dla którego chcieli jeździć najwięksi z kierowców. W ten sposób staję się więc częścią opowieści, którą tworzyli m.in. Ayrton Senna i wielu innych mistrzów. Jestem bardzo zaszczycony, że wybrano mnie na partnera Jensona [Buttona – przyp. red.] od sezonu 2013 – dodawał.

Przejście Lewisa Hamiltona do Mercedesa jest wyjątkowo ryzykowną decyzją. Zespół ten w obecnym sezonie nie osiąga zbyt dobrych wyników i daleko mu choćby do McLarena. Ponadto w padoku coraz częściej pojawiają się plotki, jakoby niemiecki producent samochodów miał wycofać się z Formuły 1 w 2014 r. i zostać jedynie dostawcą silników do tej serii. Wówczas los stajni Rossa Browna, a tym samym i Lewisa Hamiltona, stałby się bardzo niepewny.

Równie ciekawy w tym kontekście wydaje się transfer Sergio Pereza do teamu z Woking. Meksykanin jest bowiem wychowankiem… Ferrari i był uważany za jednego z pierwszych w kolejce do zastąpienia słabo spisującego się w tym sezonie Felipe Massy. Wiele wskazuje na to, iż w takim układzie Brazylijczyk będzie miał szansę pozostania we włoskiej stajni jeszcze na jeden sezon.

Kiedy przynajmniej część kart została już rozdana, zespół z Maranello będzie miał coraz mniejsze pole manewru. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Włosi nie będą się spieszyli z wymianą drugiego kierowcy, gdyż mają już niemal na 100 proc. zakontraktowane wielkie nazwisko na rok 2014. Niektórzy twierdzą, że może chodzić o Sebastiana Vettela, dwukrotnego mistrza świata z zespołem Red Bull.

Duża część jest jednak sceptyczna, czy dwie tak silne osobowości w jednym zespole (Vettel byłby tam bowiem partnerem Fernando Alonso), to dobry pomysł. Przekonał się o tym choćby McLaren, gdy miał u siebie jednocześnie Alonso i Hamiltona. Była to wybuchowa mieszanka, nie do końca służąca dobru drużyny. Wobec czego bardziej prawdopodobne wydaje się inne nazwisko. W tym kontekście mówi się o pewnym kierowcy z Polski, który po ciężkim wypadku dochodzi obecnie do zdrowia, ale na 2014 rok ma być już w pełni gotów.

Łukasz Sianożęcki